- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Sprawdzony przepis!
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Wszystkich wielbicieli chałwy zapraszam d spróbowania tortu z kremem budyniowo - chałwowym.
Niezaprzeczalnie jest to deser wysoko kaloryczny, lecz kto powiedział, że trzeba zjeść więcej niż kawałek.
Ciasto ma wyczuwalną maślaną nutę, zaś krem ma wyraźny, chałwowy smak. Poza tym nie jest nadmiernie słodki. Dodatek wiśniowych konfitur wprowadza lekką kwasowość, która stanowi fajną kompozycję smakową z pozostałymi składnikami.
Jeżeli jesteście przekonani, to do dzieła :)
Ciasto:
Krem chałwowy:
Do przybrania:
Ciasto
Rozgrzewamy piekarnik do 190 stopni. Smarujemy tłuszczem tortownicę o średnicy 20 cm i wykładamy ją papierem do pieczenia. W dużej misce mieszamy wszystkie składniki, do uzyskania jednolitej, gładkiej masy.
Następnie przekładamy ciasto do przygotowanej tortownicy, wygładzamy powierzchnię szpatułką, a następnie pieczemy około 30-35 minut, na złoty kolor, do uzyskania sprężystego ciasta. Upieczone ciasto wykładamy z blaszki i pozostawiamy do wystygnięcia.
Krem chałwowy
300ml mleka gotujemy z dodatkiem cukru. W pozostałym mleku rozprowadzamy budyniowy proszek oraz żółtka. Do gorącego, lecz nie wrzącego mleka powoli wlewamy masę budyniową z żółtkami i cały czas mieszamy. Chwilę gotujemy, po czym odstawiamy do przestygnięcia.
Masło o temperaturze pokojowej ubijamy mikserem. Następnie do masła dodajemy stopniowo przestudzony budyń oraz pokruszoną chałwę. Ucieramy na jednolitą masę.
Ciasto kroimy w poprzek, uzyskując dwa blaty. Na spodni blat nakładamy połowę masy chałwowej i przykrywamy drugim krążkiem. Następnie smarujemy torcik z wierzchu pozostałym kremem.
Wstawiamy do lodówki, aby masa lekko stężała.
Przygotowanie wiśniowej polewy.
Osączone wiśnie (mogą być mrożone) przesmażamy z cukrem, aby pozbyć się nadmiaru płynu. Potem dolewamy wiśniówkę i smażymy nadal, aż do uzyskania konsystencji gęstych konfitur. Owoce studzimy.
Torcik z wierzchu dekorujemy owocami, po czym ponownie wstawiamy do lodówki, do ponownego stężenia.
Smacznego!
Niezaprzeczalnie jest to deser wysoko kaloryczny, lecz kto powiedział, że trzeba zjeść więcej niż kawałek.
Ciasto ma wyczuwalną maślaną nutę, zaś krem ma wyraźny, chałwowy smak. Poza tym nie jest nadmiernie słodki. Dodatek wiśniowych konfitur wprowadza lekką kwasowość, która stanowi fajną kompozycję smakową z pozostałymi składnikami.
Jeżeli jesteście przekonani, to do dzieła :)
Ciasto:
- 340g mąki pszennej
- 340g masła
- 340g cukru pudru
- 6 jajek
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Krem chałwowy:
- 400 ml mleka
- 1 budyń śmietankowy lub waniliowy
- 3 żółtka
- 1 ½ kostki masła
- 300g chałwy
- 2 łyżki cukru
Do przybrania:
- ½ słoika wiśni z kompotu (osączonych)
- 2 łyżki cukru
- 1 mały kieliszek wiśniówki
Ciasto
Rozgrzewamy piekarnik do 190 stopni. Smarujemy tłuszczem tortownicę o średnicy 20 cm i wykładamy ją papierem do pieczenia. W dużej misce mieszamy wszystkie składniki, do uzyskania jednolitej, gładkiej masy.
Następnie przekładamy ciasto do przygotowanej tortownicy, wygładzamy powierzchnię szpatułką, a następnie pieczemy około 30-35 minut, na złoty kolor, do uzyskania sprężystego ciasta. Upieczone ciasto wykładamy z blaszki i pozostawiamy do wystygnięcia.
Krem chałwowy
300ml mleka gotujemy z dodatkiem cukru. W pozostałym mleku rozprowadzamy budyniowy proszek oraz żółtka. Do gorącego, lecz nie wrzącego mleka powoli wlewamy masę budyniową z żółtkami i cały czas mieszamy. Chwilę gotujemy, po czym odstawiamy do przestygnięcia.
Masło o temperaturze pokojowej ubijamy mikserem. Następnie do masła dodajemy stopniowo przestudzony budyń oraz pokruszoną chałwę. Ucieramy na jednolitą masę.
Ciasto kroimy w poprzek, uzyskując dwa blaty. Na spodni blat nakładamy połowę masy chałwowej i przykrywamy drugim krążkiem. Następnie smarujemy torcik z wierzchu pozostałym kremem.
Wstawiamy do lodówki, aby masa lekko stężała.
Przygotowanie wiśniowej polewy.
Osączone wiśnie (mogą być mrożone) przesmażamy z cukrem, aby pozbyć się nadmiaru płynu. Potem dolewamy wiśniówkę i smażymy nadal, aż do uzyskania konsystencji gęstych konfitur. Owoce studzimy.
Torcik z wierzchu dekorujemy owocami, po czym ponownie wstawiamy do lodówki, do ponownego stężenia.
Smacznego!