- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Sprawdzony przepis!
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Jak wszystkim wiadomo kompot z suszu owocowego to taka kropka nad „i” wigilijnej kolacji. O jego zaletach w zakresie wspomagania trawienia, też nikogo przekonywać nie muszę, zaś dla mnie jest także swego rodzaju smakowym specjałem.
Po pierwsze, dlatego, że taki kompot pijam tylko raz w roku, na Wigilię właśnie, a po drugie, dlatego, że napój ten posiada taki swoisty, dymny posmak, który nadają mu właśnie suszone owoce.
Z owocowym suszem typu śliwki czy morele nie ma właściwie kłopotu. Dostać go mogę wszędzie. Problem zaczyna się, gdy potrzebuję suszonych jabłek.
Dlatego z konieczności muszę, co roku przygotowywać go sama, a że nie potrzebuję jakiś większych ilości, (co byłoby uzasadnieniem dla kupienia suszarki do owoców), dlatego robię to w piekarniku.
W tym celu wybieram 2-3 jabłka, które myję i kroję na kilkumilimetrowe plasterki. Następnie zanurzam je na moment w lekko osolonej wodzie lub w soku z cytryny, aby nie ciemniały i układam je na kratce, wyłożonej papierem pergaminowym. Dodatkowo posypuję sproszkowanym cynamonem, ale nie jest to konieczne. Ja po prostu, uwielbiam ten aromat.
Po pierwsze, dlatego, że taki kompot pijam tylko raz w roku, na Wigilię właśnie, a po drugie, dlatego, że napój ten posiada taki swoisty, dymny posmak, który nadają mu właśnie suszone owoce.
Z owocowym suszem typu śliwki czy morele nie ma właściwie kłopotu. Dostać go mogę wszędzie. Problem zaczyna się, gdy potrzebuję suszonych jabłek.
Dlatego z konieczności muszę, co roku przygotowywać go sama, a że nie potrzebuję jakiś większych ilości, (co byłoby uzasadnieniem dla kupienia suszarki do owoców), dlatego robię to w piekarniku.
W tym celu wybieram 2-3 jabłka, które myję i kroję na kilkumilimetrowe plasterki. Następnie zanurzam je na moment w lekko osolonej wodzie lub w soku z cytryny, aby nie ciemniały i układam je na kratce, wyłożonej papierem pergaminowym. Dodatkowo posypuję sproszkowanym cynamonem, ale nie jest to konieczne. Ja po prostu, uwielbiam ten aromat.
Piekarnik lekko rozgrzewam do 85 stopni, włączam termoobieg i wsuwam kratkę z owocami. Suszą się przez godzinę, po czym wysuwam blaszkę i odwracam plasterki na druga stronę i pozostawiam przez kolejną godzinę.
po 30 minutach |
po 1 godzinie |
po 2 godzinach |
Następnie wyłączamy piekarnik i pozostawiamy w nim jabłka, dopóki nie ostygnie. Wtedy przekładamy je do papierowej torebki, czystego słoika lub innego szczelnego pojemnika. Do przygotowania kompotu z suszu, będzie jak znalazł. :)