- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Sprawdzony przepis!
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
To popularna w polskiej kuchni potrawa, która ma zapewne tyle odmian ile osób, które ją przygotowują.
Zrazy przygotowuje się z mięsa wołowego bez kości. Może to być udziec, rozbratel, antrykot lub rostbef. Ważne by mięso było pokrojone w cienkie plastry i koniecznie w poprzek włókien. Ten etap pominęłam, gdyż miły pan na stoisku mięsnym sam pokroił mi mięso w plastry, które zaoferował się nawet zbić tłuczkiem, lecz odmówiłam, chcąc zrobić to sama w domu.
Zrazy zawijane nazywane są też roladkami, gdyż zwija się je w rulon i nadziewa różnymi farszami: cebulowym, grzybowym, kapuścianym czy ziemniaczanym.
Moje roladki są bardzo tradycyjne i nadziane plasterkiem boczku, piórkami cebuli i kawałkiem ogórka kiszonego. To właśnie zakup ogórków kiszonych, które są w mojej obecnej rzeczywistości rarytasem, natchnął mnie do przygotowania tego bardzo polskiego dania.
Składniki:
Płaty mięsa rozbijamy na grubość pół centymetra.
Każdy płat solimy i smarujemy musztardą. Na wierzch kładziemy plasterek boczku, zaś na nim układamy pozostałe dodatki: odrobinę posiekanej cebuli i kawałek ogórka.
Każdy płat zwijamy ciasno w rulon i spinamy wykałaczkami lub związujemy białą bawełnianą nitką. Ja początkowo spinałam, lecz mniejsze sztuki łatwiej obwiązywało się nitką.
Gotowe zrazy obsmażamy na tłuszczu i przekładamy do osobnego garnka, zalewamy 2 szklankami wody, dodajemy liść laurowy, pieprz, ziele angielskie oraz czosnek i dusimy na małym ogniu przez około godzinę.
Na tłuszczu pozostałym ze smażenia przesmażamy mąkę, a po powstaniu zasmażki ciemnej zalewamy ją śmietaną i chwilę gotujemy, po czym wlewamy do gotującego się sosu.
Całość gotujemy jeszcze przez 15minut i na koniec przyprawiamy sola i pieprzem do smaku.
Tak przygotowane zrazy podałam z zgotowanymi ziemniakami oraz z czerwoną kapustą przygotowaną na dwa sposoby (ale o tym jutro)
Zrazy można przygotować również z innymi sosami: warzywnym, grzybowym, pieczarkowym czy cebulowym.
Podać można zaś z kaszami: gryczaną, jęczmienną, z bulgurem czy z kluskami śląskimi czy kopytkami oraz z surówkami.
Efekt końcowy zależy od naszych własnych upodobań smakowych, a produktem wyjściowym były obite kawałki wołowego mięsa. Jedna potrawa, kilkanaście interpretacji.
Smacznego!
Zrazy przygotowuje się z mięsa wołowego bez kości. Może to być udziec, rozbratel, antrykot lub rostbef. Ważne by mięso było pokrojone w cienkie plastry i koniecznie w poprzek włókien. Ten etap pominęłam, gdyż miły pan na stoisku mięsnym sam pokroił mi mięso w plastry, które zaoferował się nawet zbić tłuczkiem, lecz odmówiłam, chcąc zrobić to sama w domu.
Zrazy zawijane nazywane są też roladkami, gdyż zwija się je w rulon i nadziewa różnymi farszami: cebulowym, grzybowym, kapuścianym czy ziemniaczanym.
Moje roladki są bardzo tradycyjne i nadziane plasterkiem boczku, piórkami cebuli i kawałkiem ogórka kiszonego. To właśnie zakup ogórków kiszonych, które są w mojej obecnej rzeczywistości rarytasem, natchnął mnie do przygotowania tego bardzo polskiego dania.
Składniki:
- 1kgmięsa wołowego bez kości (10 cienkich plastrów)
- 10 plastrów boczku (u mnie rolowanego)
- 5 kiszonych ogórków (małych)
- 1 cebula (u mnie czerwona)
- musztarda
- sól
- pieprz
- 2 ząbki czosnku
- 200ml śmietany
- oliwa do smażenia
- 1 liść laurowy
- kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego
- 2 łyżki mąki pszennej
Płaty mięsa rozbijamy na grubość pół centymetra.
Każdy płat solimy i smarujemy musztardą. Na wierzch kładziemy plasterek boczku, zaś na nim układamy pozostałe dodatki: odrobinę posiekanej cebuli i kawałek ogórka.
Każdy płat zwijamy ciasno w rulon i spinamy wykałaczkami lub związujemy białą bawełnianą nitką. Ja początkowo spinałam, lecz mniejsze sztuki łatwiej obwiązywało się nitką.
Gotowe zrazy obsmażamy na tłuszczu i przekładamy do osobnego garnka, zalewamy 2 szklankami wody, dodajemy liść laurowy, pieprz, ziele angielskie oraz czosnek i dusimy na małym ogniu przez około godzinę.
Na tłuszczu pozostałym ze smażenia przesmażamy mąkę, a po powstaniu zasmażki ciemnej zalewamy ją śmietaną i chwilę gotujemy, po czym wlewamy do gotującego się sosu.
Całość gotujemy jeszcze przez 15minut i na koniec przyprawiamy sola i pieprzem do smaku.
Tak przygotowane zrazy podałam z zgotowanymi ziemniakami oraz z czerwoną kapustą przygotowaną na dwa sposoby (ale o tym jutro)
Zrazy można przygotować również z innymi sosami: warzywnym, grzybowym, pieczarkowym czy cebulowym.
Podać można zaś z kaszami: gryczaną, jęczmienną, z bulgurem czy z kluskami śląskimi czy kopytkami oraz z surówkami.
Efekt końcowy zależy od naszych własnych upodobań smakowych, a produktem wyjściowym były obite kawałki wołowego mięsa. Jedna potrawa, kilkanaście interpretacji.
Smacznego!