- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Sprawdzony przepis!
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Papryka Florinis to odmiana papryki, której nazwa wzięła się
od regionu, w którym jest uprawiana. Jej wydłużony kształt i łagodny smak,
powoduje, że znajduje ona wiele zastosowań w kuchni. Można ją jeść na surowo,
dusić, gotować, suszyć, grillować oraz marynować.
Ponieważ jest to odmiana późna, która czerwienieje dopiero po 15 sierpnia, więc na to aby przygotować z niej przetwory, będę musiała nieco poczekać. Nie jest jednak za wcześnie na małe danie z marynowanej papryki, tym bardziej, że dostałam jakiś czas temu od koleżanki przepis na szybką, smaczną przekąskę, wykonaną z grillowanej i zamarynowanej papryczki.
Co potrzebujemy do zrobienia tej smacznej i szybkiej przekąski?
- 1 słoik grillowanej papryki Florinis
- 300g sera feta
- 1 łyżeczka oregano
- kilka łyżek oliwy
- pieprz
„Wywalamy papryki na sitko - niech sos wycieknie.
Skubiemy to co zostaje po grillowaniu (takie czarne płatki, czasem jest ich
więcej, czasem malutko).
Kupujemy fetę (fetę, a nie żadne feto podobne) i oregano (może być suszone, ale ja hoduję
latem świeże listki no to takie latem używam. Zimą częściej suszone).
Do miseczki wlewamy trochę oliwy z oliwek, wkruszamy fetę,
dodajemy oregano i mieszamy/rozdrabniamy widelcem na w miarę gładką masę.
Łyżeczką napychamy tą masą obcieknięte
z sosu papryczki.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i na gorącą wrzucamy
nafaszerowane papryczki.
Smaży się krótko - tyle, żeby farsz był gorący. Można odwrócić papryczki w czasie smażenia ale nie jest to niezbędne (ja kiedyś odwracałam, ale teraz już jakoś nie bo nie widzę powodu – i bez przewracania są ciepłe)”
Smaży się krótko - tyle, żeby farsz był gorący. Można odwrócić papryczki w czasie smażenia ale nie jest to niezbędne (ja kiedyś odwracałam, ale teraz już jakoś nie bo nie widzę powodu – i bez przewracania są ciepłe)”
Zrobiłam zgodnie z instrukcją i potwierdzam, proste a bardzo
smaczne :)
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje